Eldarya Wiki
Advertisement
Eldarya Wiki

"Narodziny Megan"

- Och, jaka ona piękna! - Mówiła z czułością mama dopiero co urodzonej dziewczynki.

- Tak, jest bardzo ładna i tylko nasza. - Odpowiedział jej mąż. - A jak damy jej na imię?

- Moja prababka chciała, abym nazwała swoją córkę Megan. Bardzo mi się to imię podoba, a tobie? - Zapytała zaciekawiona matka dziewczynki.

- No dobrze, niech będzie. To imię też mi się podoba. - Odparł mile ojciec Megan.

( I to właśnie w ten sposób, mała dziewczynka otrzymała imię Megan. Minęło kilka lat, w ciągu których mała Megan nauczyła się wielu rzeczy, między innymi tak jak inne dzieci nauczyła się chodzić i mówić. Gdy miała 3 lata poszła do przedszkola, ku zdziwieniu jej nauczycielom i rodzicom, bardzo szybko się uczyła. Miała zaledwie 6 lat kiedy umiała już czytać i pisać. W wieku 12 lat, Megan zauważyła coś bardzo interesującego na swoim ciele.)

- Co to takiego? - Byłam bardzo zdziwiona. Nie miałam zielonego pojęcia co to takiego. - Czy to jakieś znamię?

Eldarya wiki znak na szyi

( Patrząc w lustro dziewczynka zauważyła dziwny znaczek na lewej stronie swojej szyi. Była naprawdę bardzo zdziwiona swoim odkryciem. Nie zwlekając ani chwili dłużej, dziewczynka próbowała zmyć dziwny symbol, lecz na marne, znak nie zamierzałsię nigdzie wybierać. Megan nie wiedziała co ma zrobić.)

- Powiedzieć o tym rodzicom? Czy też zostawić to w tajemnicy nikomu nie pokazując? - Zapytała sama siebie.

- Megan, zejdź na śniadanie!!!! - Zawołała ją mama.

- Już idę mamo!!!! - o nie, tylko nie to! Jak zejdę na dół, moi rodzice zorientują się że coś jest nie tak. Co mam teraz zrobić?

( Megan wpadła na pomysł, aby ubrać ciemną apaszkę. W ten sposób jej rodzice nie zauważą nic ciekawego)

- O nie, a jeśli będą się dopytywać dlaczego ją ubrałam? Już wiem powiem im że jestem przeziębiona. Tak, to dobry pomysł.

Megan poszła na dół zjeść śniadanie

- Och, dzień dobry córeczko! - Powiedział ojciec Megan.

- Dzień dobry tato, dzień dobry mamo! - wykrzyknęła schodząc z ostatniego schodka.

- Witaj kochanie! - Odpowiedziała jej mama. - Siadaj, za chwilę podam do stołu.

- Mogę ci pomóc mamo? - Zapytała Megan.

- Oczywiście skarbie.

( Megan tak jak powiedziała tak też zrobiła, wstała i pomogła mamie przygotowywać śniadanie. Wszystko było w porządku. Megan już w głowie myślała,
że rodzice nie zwrócą uwagi na....)

- Megan, dlaczego założyłaś apaszkę? - Zapytała zaciekawiona mama.

- Emmmm.... Ponieważ się przeziębiłam. - Odpowiedziała zaniepokojona Megan.

- To nie dobrze. Może powinnaś iść do lekarza? - Zapytał podejrzliwie tata.

- Co!? Nie, nie, nie trzeba, czuję się dobrze. Poza katarem nic mi nie jest. - Powiedziała spocona ze strachu Megan.

- No dobrze, zrobisz jak uważasz. - Odpowiedział jej ojciec.

( Megan i jej rodzice zjedli śniadanie w dobrej atmosferze. Po posiłku dziewczynka poszła do swojego pokoju.)

- Uffff.... Jeszcze chwila i by się to wydało. Musze bardziej uważać! Co mogłabym dziś zrobić? - zastanowiła się przez chwilę - Emmmm.... czy ja przypadkiem nie miałam czegoś ważnego do zrobienia? No tak, dzisiaj miałam się zająć zwierzętami, ponieważ mój tata jedzie na farme mojego wujka ze względu na chorego psiaka mojej kuzynki. Za to mama pojechała w odwiedziny do mojej babci. No cóż, zwierzęta same się nie nakarmią i nie wyprowadzą.

( Megan musi nakarmić 2 koty, 3 psiaki i swojego konia.)

- No dobrze, może najpierw nakarmię koty. Przynajmniej się nie rzucają na karmę tak jak na swoją ofiarę, jak to robią zazwyczaj moje psy.

( Megan nakarmiła koty, głaszcząc je przy okazji. )

- Jesteście takie milutkie.Nie rozumiem, jak ktoś mógł was tak zostawić? - Powiedziała zaciekawiona dziewczynka. - No dobrze najważniejsze, że teraz macie dom. A teraz was zostawię muszę nakarmić psy.

( Megan poszła nakarmić swoje psy. Gdy już to zrobiła wypuściła je na dwór, aby pobiegały i się pobawiły. )

- Dobrze, że mój tata zrobił płot. Przynajmniej psy nie pouciekają. - Powiedziawszy to skierowała się ku stajni, w której znajdował się jej wierny rumak. - Hej kochany, co tam porabiasz? - Zapytała swojego konia. - Czas na szczotkowanie.

( Megan wyprowadziła swojego konia z boksu i zaczęła czyścić. Po tym jak go wyczyściła, osiodłała go, ubrała toczek wzięła bacik, wsiadła na konia i wyruszyła w teren na przejażdżkę. Jej koń się nagle zatrzymał. Dziewczynka nie wiedziała dlaczego. )

- Co się dzieje przyjacielu? - Powiedziała do konia. Nagle zauważyła dziwny krąg grzybów. - Co to jest? - Zapytała zaciekawiona schodząc z konia. Trzymając wodze weszła do dziwnego kręgu. - Co się dzieje!!!!!!!!!!?????????? - Zapytała oszołomiona, wtulając się w konia.


♥♥♥♥Siemka!!!!♥♥♥♥

♥♥♥♥Mam nadzieję, że pierwszy rozdział wam się spodobał. Nad samą fabułą zastanawiałam się dwa góra trzy dni. Przez cały tydzień siedziałam w szkole i pisałam tę książkę,, w moim brudnopisie i jeszcze to przepisywanie na bloga. Uffff.... Sama nie wierzę że skończyłam. :)  Mam do was pewną sprawę i kilka pytań.  Sprawa wygląda tak, że jeśli chcielibyście dłuższy rozdział 2 to byście musieli mi dać na napisanie go dwa tygodnie,co wy na to? Druga sprawa to, czy chcielibyście abym za każdym razem po zakończeniu działu robiła wam na temat danego rozdziału taki mini Quiz? I zadawała pytania np. Co bu było lepsze? Co byście woleli przeczytać? itp. Napiszcie w komentarzach odpowiedzi i zachęcam do pisania własnych opowieści i powiedzenie mi o nich, z chęcią je przeczytam :) i życzę wam miłego weekendu. Zdrówka, pozdrawiam was. <3 ♥♥♥♥

Advertisement