Eldarya Wiki
Advertisement
Eldarya Wiki

Moje popielate włosy, lekko opadały  na  moje ramiona.  Turkusowa sukienka, pięknie mieniła się w blasku świec.  Byłam gotowa. Całe dnie oczekiwania, w końcu się opłaciły.  Nadszedł Kryształowy Bal!  Jest to bardzo ważne święto w Eldaryi.  W ten dzień, cała K.G. rozpala ognisko i świętuje do białego rana.  Na tą imprezę, zaprosił mnie Nevra. Nie mogłam się doczekać kiedy przyjdzie. Czas mijał, a go dalej nie było. Po chwili zjawił się. Ubrany w czarny garnitur podszedł do mnie.

- Witaj moja śliczna - uśmiechnął się szarmancko - Wyglądasz dziś olśniewająco. - Na te słowa nie mogłam powstrzymać rumieńca.

- Idziemy? - zapytałam, unosząc lekko kąciki ust do góry.

- Oczywiście - odpowiedział, po czym złapał mnie za dłoń. Ruszyliśmy pewnie w kierunku ogrodów muzyki - to tam miała się odbywać uroczystość.

Oniemiałam z zachwytu. Na drzewach zostały porozwieszane lampiony i błękitne wstęgi. Gdzie nie gdzie, można było zauważyć stoły z jedzeniem. Chociaż przyznam, że moją uwagę przykuło ognisko z NIEBIESKIM OGNIEM! 

Zaintrygowana patrzyłam na płomień chyba zbyt długo. Dlatego Nevra postanowił mnie wybudzić z "transu".

- Eldarya, do Gardienne! -krzyknął roześmiany.

- C-co? Mówiłeś coś? - zapytałam zaskoczona

- Nie, nic. Odpłynęłaś mi gdzieś. - uśmiechnął się - Chodź, pójdziemy przywitać się z Miiko i Leiftanem. -  Położył swoją rękę na moim pasie i ruszyliśmy.

Kitsune na bal udała się z Leifem. Nie powiem, że  mnie to nie cieszyło, bo to  by było kłamstwem. Wieki czekałam, aż lorialet zbierze się na odwagę i ją zaprosi.

- Witaj Mii, cześć Leiftan! - uśmiechnęłam się w kierunku tej dwójki.

- Witaj Gardienne, wyglądasz prześlicznie w tej sukience. - odpowiedział Leif, na co ja się zarumieniłam. Nevra wyszeptał coś niezrozumiałego pod nosem, po czym pociągnął mnie za rękę, w stronę ogniska. Zdziwiona ruszyłam za nim. Jestem ciekawa czemu tak zareagował... Ale to temat na później.

- Mogę prosić panią do tańca? - zapytał szarmancko wampir.

- Oczywiście - Odpowiedziałam. Kołysałam się z Nevrą w rytm muzyki. Słyszałam głośne bicie naszych serc, było tak magicznie...

- Gardienne, chodź, muszę ci coś pokazać. - powiedział wampir. Bez zbędnych komentarzy ruszyłam za nim.

- Nevra, poczekaj... Bolą mnie nogi, jestem na obcasach! - Fuknęłam na niego. Miałam już dosyć. Szliśmy tak z 15 minut, a celu jak nie było, tak nie ma.

- Och, nie przesadzaj Gardzia. - Wampir bez słowa wziął mnie na ręce. Odruchowo chwyciłam go za kark. Od dziecka bałam się wysokości. Nevra w odpowiedzi tylko się zaśmiał.

Po paru minutach w końcu dotarliśmy. Rozejrzałam się. Wokół roztaczała się rzeka. Szybkim ruchem puściłam się wampira i podeszłam bliżej wody. 

Pięknie się mieniła w blasku księżyca. 

Moja dłoń powędrowała w stronę cieczy. Była już tak blisko, kiedy woda zalśniła. Wystraszona odsunęłam się do tyłu i wpadłam Nevrze w ramiona.

- Aż tak na mnie lecisz? - uśmiechnął się uwodzicielsko.

- Och, Nevra przestań już. - uśmiechnęłam się - A teraz mógłbyś mi wytłumaczyć dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?

- Chciałem ci pokazać coś niezwykłego. - rękę skierował w stronę tafli wody. Niepewnie podeszłam bliżej. To co ujrzałam, w głowie mi się nie mieściło. Turkusowe ogniki unosiły się zwiewnie nad cieczą, tworząc jeden spójny kawałek kryształu.

Nev delikatnie objął mnie w talii. Jego towarzystwo zawsze dodawało mi otuchy. Przy nim czułam się bezpiecznie.

Przybliżyłam dłoń, magiczne drobinki zaiskrzyły i opadły mi na skórę. Nagle moje oczy zamigotały, przestraszona odsunęłam się do tyłu. 

- Gardienne, nie bój się. - zaśmiał się chłopak - Zobacz. - Nevra przybliżyły swoją dłoń, a jego oczy też błysnęły. Teraz miały w sobie trochę srebrnego połysku. 

- Ale, jak to możliwe? - Zapytałam. Ciekawiło mnie dlaczego tak się stało. Często tu przychodziłam, ale pierwszy raz widziałam takie zdarzenie.

- Och, Gardienne, nie opowiadałem ci o tym? - odpowiedział - W dzień Kryształowego Balu, jak dotknie się wody, można zauważyć srebrne drobinki w oczach. To jest bardzo piękne, 2 lata temu odkryłem to. Jesteś pierwszą osobą, której o tym powiedziałem. Czuj się zaszczycona. - Uśmiechnął się. Zrobiło mi się ciepło na sercu, miło, że powiedział mi o tym zdarzeniu. Jest na prawdę prześliczne. 

- Nevra, wracamy do reszty? - Zapytałam.

- Tak, tak chodźmy - Uśmiechnął się. 

Kiedy dotarliśmy na miejsce, wszyscy tańczyli wolny taniec. Oczywiście wampir nie chciał się wyróżniać, więc zaprosił mnie do tańca.

Poruszaliśmy się lekko jak wiatr. Krok, za kroczkiem. Noga, za nogą.  Wszystko było takie piękne. 

Cudownie mi się tańczyło, ale przyszedł czas powrotu. Dotarłam z Nevrą pod mój pokój.

Wampir nachylił się nade mną i wyszeptał - Dobrej nocy piękna <3

Zarumieniłam się i bez namysłu, cmoknęłam go w policzek. Czerwony Nev, uśmiechnął się na tą czynność.

- Dobrej nocy! -  posłałam mu uśmiech, po czym zamknęłam się w pokoju.

Zmęczona opadłam na łóżko,  wcześniej starannie odkładając na krzesło swoją kreację.

To był zdecydowanie dzień pełen wrażeń.




Mam nadzieję, że się spodobało <: Miłego dnia :D

Advertisement