Eldarya Wiki
Advertisement
Eldarya Wiki

W zasadzie bardziej część pierwsza, bo nie mam pojęcia jak go uatrakcyjnić.

Mathieu- i tutaj pierwszy zonk, bo jest mi tak dalece obojętny, że nie zadałam sobie trudu nauczyć się jego imienia, przekliknęłam z google'a. Chłopak, który pozornie ma być prosty, przyjacielski, a prawdopodobnie Beemoov zorganizuje mu mroczną dramę, powiązania ze złymi ludźmi i ultra szybki redemption arc, oczywiście poza kadrem. Chyba, że facet nie jest jak ogry, i nie ma warstw, a to co prezentuje, jest dokładnie tym co otrzymamy.

  1. Bądźmy rasistami, jego rasa taka jakaś mało efektowna. Na tle smoka, demona, wampira, feniksa, elfa wypada słabo. Co on nam może zaoferować, nam, jako graczom złaknionym fantasy elementów? Rozmowę o video grach? Mini easter eggs jak rozmowa w Origins o Zmierzchu? No nie, nie za taką maanę. Solucja: zróbcie go bardzo skomplikowaną postacią, naukowcem badającym Eldarię, kimś, kto jest ekspertem w nieznanej nam dziedzinie. To my i nasza postać nie wiemy niczego o tym świecie, niepotrzebna nam jest kolejna clueless postać. Może być przecież sympatycznym chłopakiem, który stał się specjalistą od chowańcow w tym krótkim czasie i tłumaczy nam wszystkie z nimi związane sprawy.
  2. Bądźmy płytcy, czyli wygląd. Poza tym, że troszkę przypomina LI z MCL Uni i jest mocno sztampowy, to ładny z niego chłopiec, nawet lubię jego małe oczka. Plus za ładne ilustracje, widać, że Beemoov przestraszył się negatywnej na niego reakcji.
  3. Pozbądźmy się rywalki! Bo co to za rywalka z Koori, skoro Mathieu jest wobec niej dość obojętny i leci na Gardienne jak do miodu. Albo czegoś innego wonnego i muchogennego. Walka o faceta miała sens w przypadku Ewelein i Ezarela- bo oni byli w jakimś związku, Ezarel w dodatku zlewał Gardiennie. Nevra, który uwielbiał swój harem, korzystał z przywilejów, trzeba było się postarać. Czy- bardzo, bardzo delikatnie zasugerowane- Valkyon i Ykhar, która była nam przyjazna, i można było mieć jakieś wątpliwości i dylematy. Koori, która się bawi każdym nie budzi we mnie żadnych uczuć, i bardzo chętnie oddałabym ich dialogi, na rzecz nie wiem, ekspozycji. Rozmowy z kimkolwiek innym. Maanożerne potwornie, nudzą mnie i irytują.
  4. Mądrości babci, czyli kto widział, żeby pułapka biegała za myszą. No przykro mi, ale jego otwartość na związek z Gardienne jest dla mnie odpychająca. Za szybko, zbyt bezpośrednio, i to od razu po jej przebudzeniu. Spławiam go dość mocno, bo mam (prawdopodobnie mylne) wrażenie, że i tak wróci, i w następnym dialogu da się łatwo nadrobić straty. I nie, tworzenie czterech postaci typu "Milczący, niedostępny" nie ma sensu, ale ta ścieżka jest ZBYT łatwa. Niech on będzie nam przyjazny, ale na razie bez motyli w brzuchu, po prostu zaoferuje swoją przyjaźń.
Advertisement